czwartek, 13 listopada 2014

Zbójnicki żywot



Niełatwy, ale na pewno pełen przygód. O tym przekonaliśmy się w ostatnim tygodniu półkolonii.

Filip na góralską nutę
Wiemy już, jak to było z naszym rozbójnikiem stela, Ondraszkiem. Wiemy też czy Janosik faktycznie zabierał bogatym, a rozdawał biednym. 

Pan Michał w roli Juraszka i jego dzielny pomocnik Robert na bąbelkowych wspomagaczach :)
Środa upłynęła nam na poszukiwaniach zbójnickiego skarbu. A to było tak. Dzielna drużyna Ondraszka dostała zaszyfrowaną wiadomość, że ktoś ukrył łup gdzieś na Wzgórzu Zamkowym. W zadaniu jednak przeszkadzała grupa zdradzieckiego Juraszka, niegdyś prawej ręki zbójeckiego wodza. 

Jak głosi legenda, Ondraszek korzystał z pomocy smoka Tymona...
... tajemniczej Nikoli...
... uroczej Matyldy i Melanii...
... czterech przystojniaków...
... sarenki Letycji...
... oraz wojowniczych wysłanniczek Rumcajsa, Zuzi i Nikoli.

Odważnie stawiając czoła wyzwaniom,  nasi rozbójnicy pokonali wszelkie przeciwności i ostatecznie skarb wpadł w zbójeckie ręce ondraszkowej bandy.

Suma sumarum Ondraszek rządzi!
Górskie, zbójnickie powietrze zaostrza apetyt, więc taki tydzień nie mógł się obejść bez porządnego ogniska. Furorę zrobiły jabłka prosto z grilla, choć pieczona cukinia i pieczarki też jakoś szybko znikały z rusztu. Zdjęcia też wyszły tak smaczne, że niestety wszystkie zjedliśmy. 
Ponadto świetnie się bawiliśmy na linowym placu zabaw:

Mateusz w akcji.
Tymon - kwintesencja wspinaczki.
A za rok też będą półkolonie?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz